sobota, 26 lipca 2014

Knifemakingowe tips and tricks

Czasami różne małe tricki się stosuje w warsztacie. Takie które mają ułatwiać robotę lub zrobić coś za pomocą niczego - czyli bez specjalistycznych narzędzi.

Dziś pokażę jak w banalnie prosty sposób wyznaczyć linię krawędzi tnącej.

Będą potrzebne:
- stół lub inna powierzchnia płaska
- ścisk stolarski
- wiertło
- mazak/farba

Malujemy krawędź blanka gdzie docelowo będzie krawędź tnąca - można mazakiem, można farbą - bez różnicy. Najlepiej jednak by było to wodoodporne


Mocujemy wiertło ściskiem stolarskim do stołu/innej powierzchni płaskiej.


Zazwyczaj średnicę wiertła wybieram tak by była tej samej grubości co blank - na zdjęciu 4mm. Dlaczego? Czubek wiertła jest dokładnie i precyzyjnie po środku - w wiertle 4mm czubek idealnie jest na wysokości 2mm.
Przeciągając blankiem po czubku wiertła jak na zdjęciu poniżej powodujemy zarysowanie idealnie w połowie grubości - czyli tu gdzie powinna być krawędź tnąca.



Wygląda to o tak:


Łatwo, szybko i bez specjalnych narzędzi...

Na koniec mała uwaga.
Stosując wiertło tej samej średnicy co grubość blanka wyznaczymy bardzo cienką krawędź tnącą - w zasadzie praktycznie na zero. Jeżeli chcemy wyznaczyć grubszą krawędź wówczas trzeba zastosować inną średnicę wiertła i trasować dwa razy - w przypadku n. blanka 4mm można użyć wierteł 3,5mm lub 4,5mm - powstaną dwie linie wyznaczające krawędź tnącą o grubości ok 0,5mm

sobota, 19 lipca 2014

Killrathi Knives 12/2014 PERUN

Wczoraj pokazałem trochę inną metodę na złożenie rękojeści w nożu typu hidden tang. Dziś ten nóż wykończyłem. 
Wygląda tak:









piątek, 18 lipca 2014

Robimy nóż - cz. 6.2. inna metoda na hidden tang

Jakiś czas temu opisywałem jak oprawić głownię typu hidden tang (trzpieniowa). Dziś postanowiłem pokazać troszkę inną metodę wykonania rękojeści tego typu - nie z pojedynczego bloczka materiału w którym wiercony jest otwór na lecz z płytek.
Do oprawy użyłem dwóch kawałków padouka o grubości 8mm i palisandru o grubości ok 3mm. Ważne jest by cieńsza płytka była podobnej grubości co głownia.


Na palisandrze odrysowałem trzpień.


Tu gdzie trzpień się kończy wywierciłem otwór - będzie łatwiej zakończyć cięcie


Za pomocą piły wyciąłem miejsce na trzpień. Można zrobić to piłą taśmową, tarczową lub ręcznie, materiał jest cienki więc idzie szybko.


Postanowiłem również że pomiędzy padoukiem a palisandrem dam wstawki z jasnego forniru - będzie ładnie kontrastowało.


Wszystkie elementy sklejone, ściśnięte i pozostawione do wyschnięcia.


W tym czasie zabrałem się za gardę. Wyciąłem ją z blaszki mosiężnej o grubości ok 4mm.


Pasowanie by szczelin nie było... chyba jest ok ;)


Klej już związał wszystkie elementy rękojeści. Pora na wiercenie otworów pod piny. W tym projekcie zdecydowałem się na 6 pinów mosiężnych o średnicy 3mm.


Wklejam piny.


Nadmiar drewna trzeba usunąć. Z grubsza robię to piłą tarczową.


I dokładniej już piłą taśmową.


Zrobione. Kształt z grubsza wycięty. Jako że piłę taśmową posiadam dopiero od niedawna to muszę przyznać że jest to znakomicie ułatwiające i przyspieszające pracę narzędzie. Do co do tej pory musiałem zeszlifowywać ręcznie lub szlifierką teraz spokojnie odcinam.


Pierwsze pasowanie rękojeści


Pomiędzy gardę a rękojeść postanowiłem wstawić jeszcze przekładkę złożoną z trzech kawałków forniru - tak by kolorystycznie pasowało do obwodu rękojeści.


Fornir skleiłem ze sobą, pora na wiercenie. Jako że to bardzo delikatny i kruchy materiał, do wiercenia zastosowałem dwie dodatkowe deseczki pomiędzy które włożyłem fornir i skleiłem taśmą - teraz wiertło nie poszarpie ani nie połamie forniru.




Kolejne pasowanie.


Rękojeść jest gotowa do wklejenia głowni i prac wykończeniowych.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Test mojego hartowania w wykonaniu collins81

Zahartowałem ostatnio koledze z forum knives.pl dwie klingi ze stali węglowej nc6, dziś otrzymałem krótką relację z testów za co dziękuję:

Obiecałem, więc wstawiam mały test hartowania kolegi killrathiego. Pierwsze spojrzenie na klingi i od razu widać, że czysta robota. Zero wżerów, czy uszkodzeń. Przeczyszcznie wszystkiego papierem 220 poszło chwila moment. Krawędź tnącą wyprowadziłem na taśmie 220. Bez problemu przelatywała przez kartki. Stal NC6, 3mm.


Pierwszym testem było wyłamywanie czubka. Wbijałem go na głębokość jak na zdjęciu, około 8 razy po czym wyłamywałem. Czubek ładnie wyłupywał drewienko. Powierciłem też troszkę, ale to również nie zrobiło wrażenie na czubku. Następnie było batowanie i rąbanie. Nie będę się zbytnio rozpisywał wszystko widać na zdjęciach. 



Następnie test poroża


Po tych testach sprawdziłem jak idzie cięcie. Nie zauważyłem żadnych zmian. Test puszki również przebiegł bez problemu. Jednak klinga po tym teście już nie cięła jak na samym początku, jednak nie ma się co dziwić.


 Na koniec widok kt. Nie widać żadnych wyszczerbień, wybłyszczeń czy innych uszkodzeń.



Uznałem, że nie ma sensu robienie większej ilości testów. To co chciałem sprawdzić, to sprawdziłem. Jestem bardzo zadowolony, pełny uznania dla kolegi. Bez pieca i skomplikowanych elektronicznych gadżetów wyprawia takie cuda, wielkie gratulacje za umiejętności. Kontakt także bez zarzutu, a i szybkość realizacji usługi bardzo dobra. Umawialiśmy się na dwa tygodnie, a już po tygodniu klingi miałem u siebie. Mogę gorąco polecić każdemu usługi killrathiego. 

Pozdrawiam Łukasz

Zdjęcia i tekst autorstwa collin81.
oryginał można znaleźć tu: http://forum.knives.pl/index.php/topic,132668.msg1628974.html#msg1628974

wtorek, 8 lipca 2014

KK 11/2014 - tym razem neck

Najnowszy projekt ukończony. Tym razem niewielki nożyk tzw. neck knife - czyli do noszenia na szyi.

Zrobiłem go ze stali ncv1 o grubości niecałych 3mm, długi na 17cm. Rękojeść to oplot z paracordu. Oczywiście linkę można zdjąć i zrobić sobie "normalną" rękojeść - otwory są powiercone.
Zastosowałem w tym nożu nietypowe dla mnie wykończenie - płazy wykończyłem satyną poziomą, natomiast szlif to już maszynowa satyna pionowa gradacją 400. Osobiście podoba mi się ten efekt.