No i czternasty nóż w tym roku skończony... Znowu coś nowego u mnie :) Tym razem dwukolorowa rękojeść w full tangu. Chyba częściej będę tak robił bo podoba mi się efekt.
Zrobiłem go ze stali ncv1 o grubości niecałych 3mm, długi na ok 22,5cm z czego 11cm to klinga. Rękojeść z padouka i zebrano oddzielonych od siebie fornirem.
Cienka krawędź tnąca w połączeniu z takim profilem klingi to iście szatańskie cięcie :D
Dla zainteresowanych nabyciem tego noża: killrathi knives na allegro
niedziela, 17 sierpnia 2014
czwartek, 14 sierpnia 2014
Spasowanie gardy
Spasowanie gardy do głowni tak by nie było szczelin wymaga uwagi i precyzji, nie jest to operacja trudna - zwłaszcza jak zastosuje się poniższą metodę :)
Gardę wykonuję z płaskownika mosiężnego. Na wstępie wyciąłem odpowiedniej wielkości kawałek za pomocą szlifierki kątowej (można również ręcznie brzeszczotem do metalu - mosiądz to miękki materiał i łatwo pójdzie) i mocuję go w imadle w celu wytrasowania przyszłego otworu.
Pionowa linia oznacza oś, wzdłuż niej będzie otwór, poziome linie oznaczają granice otworu - to szerokość trzpienia. Trasuję przy linijce czubeczkiem pilnika iglaka. Za pomocą punktaka i młotka zaznaczam gdzie będę wiercił.
Wyznaczone...
Mocuję detal w imadle maszynowym wiercę. Używam wiertła o mniejszej średnicy niż grubość trzpienia - w tym przypadku trzpień ma 4mm grubości a otwory wiercę 3mm.
Powiercone. Mocuję gardę w kolejnym imadle - specjalnie dostosowałem sobie to narzędzie tak by szczęki były z drewna - dzięki czemu mogę mocno ściskać obrabiany detal bez ryzyka uszkodzenia metalowymi szczękami imadła. Następnie pilniczki iglaki w rękę i piłuję...
Bardzo przydatny jest niewielki pilnik nożowy - warto się zaopatrzyć. Po kilku chwilach mam to:
Kolejnym krokiem jest wyrównanie poszarpanych krawędzi otworu - w tym celu stosuję ten sam ogranicznik co podczas wykonywania szlifów. Mocuję w nim gardę jak na zdjęciu poniżej i małym pilniczkiem piłuję aż zrównam krawędź otworu z ogranicznkiem
Dzięki temu otrzymuję ładną równą krawędź otworu...
Następnym krokiem jest wyznaczenie linii drugiej krawędzi otworu - powinna być tak zaznaczona by powstał otwór o szerokości grubości trzpienia - czyli w tym przypadku 4mm.
Mocuję detal w ograniczniku tak by pokrywał się z wytrasowaną wcześniej linią i piłuję...
Sprawdzam czy jest ok.
Jak widać nie jest idealnie - mimo wszystko powstała minimalna szczelinka
By ją zlikwidować posłużę się młotkiem :D
Uderzam (mocno ale z wyczuciem!!!) w gardę jak na zdjęciu poniżej.
Mosiądz to miękki materiał, uderzając młotkiem w wyczuciem powoduję że szczelina się zmniejsza a po odpowiednio dużej ilości uderzeń zupełnie znika dopasowując się idealnie do trzpienia...
Dzięki tej metodzie w szybki sposób można wykonać otwór w gardzie z dowolnego metalu kolorowego lub stali nierdzewnej. Warto również zauważyć, że nawet szeroki trzpień nie jest wielkim problemem. W przypadku tej głowni trzpień ma ponad 20mm!
środa, 13 sierpnia 2014
Grawerowanie elektrochemiczne
Kolejny artykuł z serii "Porady i Tricki"- dziś o ozdabianiu klingi grawerunkiem elektrochemicznym :)
Tym razem jednak autorem jest mój kolega który robi kapitalne noże (kilka fotek na końcu)
Zaczynamy i oddaję głos Piotrowi:
UWAGA ZABAWA PRĄDEM!! nie jesteś pewien to nie próbuj
wytwarza się też WODÓR!!, więc raczej nie po piwnicach, przewiewne miejsce, w moim przypadku parapet
Jest to trawienie prądem, przy pomocy zasilacza lub prostownika, i roztworu soli( znaczy do wody wsypujemy sól i mieszamy dopóki nie przestanie się rozpuszczać)
plus podłączamy do blanka a minus wraz z pisakiem( w tym wypadku dornik z watą) maczamy w roztworze i smyramy po stali, staramy się nie dociskać, tylko luźno jak wiosłem
wytwarza się pełno syfu i trzeba wylewać
najpierw odtłuściłem stal, nakleiłem taśmę maskującą, i wykonałem wzór. Najpierw na papierze potem na blanka, można przez kalkę ale to zależy jak taśma przyjmuje odbijanie
Na tym etapie wycinam wzorek skalpelem
układam wanienkę z plasteliny i wlewam roztwór, następnie zanurzam dornik z watą w szklance i przykładam do blanka cały czas mieszając
gdy narobi się wystarczająca ilość syfu, wylewam i powtarzam
na tym etapie nie zamieniam biegunów, by wzorek poczernić, bo odklei nam taśmę i wytrawi wszystko
po tycz czynnościach, jeśli głębokość nas zadowala, zdejmujemy taśmę, myjemy, suszymy, odtłuszczamy
następnie maluję blanka werniksem i pozostawiam do wyschnięcia, u mnie wisiało całą noc
teraz poprawiamy linie wewnętrzne, dodajemy parę kresek i kropek tu i ówdzie, można dremelem, można igłą lub gwoździem, ja użyłem grawerki proxxona
i powtarzamy czynność z prostownikiem, lecz teraz bez plasteliny, wystarczy pałka do uszu i maczając w solance jeździmy po liniach
zmywamy werniks, rozpuszczalnikiem, i cieszymy się lub nie swoim potworkiem
Autorem tekstu i zdjęć jest Piotr "seth13", warto zerknąć w jego wątek na forum knives.pl:
Kilka ostatnich prac Piotra:
sobota, 9 sierpnia 2014
Killrathi Knives 13/2014
Jedna z ostatnio prezentowanych głowni już w formie ukończonego noża :)
Projekt zamawiającego, na dodatek uważam że bardzo udany.
Stal: 50hf grubości 4mm
Rękojeść: czeczota brzozy, mozaiki i przekładki z forniru
Całość mierzy ok 29,5cm z czego głownia 17,5cm
Projekt zamawiającego, na dodatek uważam że bardzo udany.
Stal: 50hf grubości 4mm
Rękojeść: czeczota brzozy, mozaiki i przekładki z forniru
Całość mierzy ok 29,5cm z czego głownia 17,5cm
piątek, 1 sierpnia 2014
Kolejne zamówienia
Realizacja kolejnych zamówień...
przy okazji coś dla siebie zrobię ;) Dwie z lewej (full i hidden tang) dla mnie, pozostałe 3 zamówione - z czego największy będę wykańczał i oprawiał :) Niebawem wysyłki.
przy okazji coś dla siebie zrobię ;) Dwie z lewej (full i hidden tang) dla mnie, pozostałe 3 zamówione - z czego największy będę wykańczał i oprawiał :) Niebawem wysyłki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)