środa, 13 sierpnia 2014

Grawerowanie elektrochemiczne

Kolejny artykuł z serii "Porady i Tricki"- dziś o ozdabianiu klingi grawerunkiem elektrochemicznym :) 
Tym razem jednak autorem jest mój kolega który robi kapitalne noże (kilka fotek na końcu)

Zaczynamy i oddaję głos Piotrowi:

UWAGA ZABAWA PRĄDEM!! nie jesteś pewien to nie próbuj
wytwarza się też WODÓR!!, więc raczej nie po piwnicach, przewiewne miejsce, w moim przypadku parapet

Jest to trawienie prądem, przy pomocy zasilacza lub prostownika, i roztworu soli( znaczy do wody wsypujemy sól i mieszamy dopóki nie przestanie się rozpuszczać)
plus podłączamy do blanka a minus wraz z pisakiem( w tym wypadku dornik z watą) maczamy w roztworze i smyramy po stali, staramy się nie dociskać, tylko luźno jak wiosłem
wytwarza się pełno syfu i trzeba wylewać

najpierw odtłuściłem stal, nakleiłem taśmę maskującą, i wykonałem wzór. Najpierw na papierze potem na blanka, można przez kalkę ale to zależy jak taśma przyjmuje odbijanie


 Na tym etapie wycinam wzorek skalpelem

układam wanienkę z plasteliny i wlewam roztwór, następnie zanurzam dornik z watą w szklance i przykładam do blanka cały czas mieszając
gdy narobi się wystarczająca ilość syfu, wylewam i powtarzam
na tym etapie nie zamieniam biegunów, by wzorek poczernić, bo odklei nam taśmę i wytrawi wszystko


po tycz czynnościach, jeśli głębokość nas zadowala, zdejmujemy taśmę, myjemy, suszymy, odtłuszczamy

następnie maluję blanka werniksem i pozostawiam do wyschnięcia, u mnie wisiało całą noc

teraz poprawiamy linie wewnętrzne, dodajemy parę kresek i kropek tu i ówdzie, można dremelem, można igłą lub gwoździem, ja użyłem grawerki proxxona

i powtarzamy czynność z prostownikiem, lecz teraz bez plasteliny, wystarczy pałka do uszu i maczając w solance jeździmy po liniach
zmywamy werniks, rozpuszczalnikiem, i cieszymy się lub nie swoim potworkiem



Autorem tekstu i zdjęć jest Piotr "seth13", warto zerknąć w jego wątek na forum knives.pl

Kilka ostatnich prac Piotra:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz