czwartek, 19 czerwca 2014

Klinga z węglówki vs poroże jelenia

Dziś z nudów postanowiłem sprawdzić jak zachowa się moja głownia w kontakcie z porożem.
Klingę zrobiłem ze stali nc6 o grubości 3mm, szlif pełny płaski i krawędź tnąca grubości ok 0,3mm - osoby które śledzą mojego bloga zapewne wiedzą że taka geometria głowni nie jest najmocniejszą konstrukcją :)

Poroże jelenia miało grubość ok 20-22mm - jak wiadomo poroże to bardzo twardy materiał, i łatwo na nim uszkodzić głownię.

wyszło tak:


Ostrość początkowa nienajlepsza... wiem, na swoje wytłumaczenie mam jedynie to że warsztat mam na etapie sporego przemeblowania i jedyną metodą na naostrzenie noża było posłużyć się taśmówką - jedyną taśmą jaką znalazłem była gradacji 120 - a na tym niestety nie da się zrobić noża na brzytwę. Ale można uznać że ostrość robocza była.

Podsumowanie:
głownia zachowała się lepiej niż zakładałem. Zahartowałem ją na ok 60HRC i spodziewałem się kilku wyszczerbień, zwłaszcza po kontakcie noża z kowadłem. Na szczęście krawędź tnąca wyłącznie się nieznacznie stępiła, brak wyszczerbień, zawinięć czy wybłyszczeń. Ostrość robocza zachowana.

Kilka niezdarnych zdjęć z komórki:




Dzięki takim testom mam pewność że obróbka cieplna jaką robię jest co najmniej dobra, i nie strach wypuścić takiego noża do klienta.

3 komentarze:

  1. Ja też mam taką nadzieję.Parę kling od Pana już oprawiłem,ale one służą mi wyłącznie,by się nimi pochwalić.A nie do katowania.Być może i na katowanie przyjdzie czas ? A wtedy chciałbym ,by pozostały w takim stanie jak ta testowana przez Pana.Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę że dadzą radę :)
      Każda klinga jaką sprzedaję przechodzi przez testy - może nie tak drastyczne jak na powyższym filmie, ale sprawdzam każdą.

      Usuń
    2. No trochę przesadziłem z tym katowaniem.Bo te perełki są wyłącznie do szpanowania.Do katowania mam Bull doziera.Pozdrawiam.M.A.

      Usuń