Co to ten kydex? To termoplastyczne tworzywo sztuczne, świetnie nadające się na pochewki noży.
Ok, co potrzeba do wykonania takiej pochewki:
- oczywiście arkusz kydexu
- oczka i nity skręcane
- zakuwacz
- prasę
Na zdjęciu widać że swoją praskę zrobiłem z dwóch kawałków płyty i kilku warstw karimaty - to rozwiązanie daje radę przez kilkanaście noży, ale karimata szybko się zużywa. Zdecydowanie lepiej jest użyć pianek dedykowanych do formowania kydexu dostępnych w sklepach dla nożorobów
- taśma
- i piekarnik
W pierwszej kolejności należy dokładnie okleić nóż taśmą malarską - osobiście preferują taśmy lakiernicze - mocniej trzymają i nie zostawiają kleju na nożu
Jak widać na powyższym zdjęciu w miejscu przejścia głowni w rękojeść przyklejony jest kawałek skórki - gdyby go zabrakło, pochew po uformowaniu zamknęła by się w tym miejscu i wyjęcie/włożenie noża mogło by być co najmniej bardzo trudne... a w skrajnych przypadkach nawet niemożliwe. użyta tak skórka daje pewien dystans pomiędzy warstwami kydexu
Tniemy arkusz kydexu na potrzebne kawałki. Można bawić się ręcznie nożem/brzeszczotem, można piłą taśmową (preferuję) lub po prostu kątówką
Rozgrzewamy piekarnik do ok 130-140 stopni i wkładamy kydex. Nagrzewanie trwa krótko - kilkadziesiąt sekund w przypadku kydexu 1,5mm do 2-3 minut przy grubości 2,4mm
Pod wpływem temperatury sztywny kydex zrobi się bardzo miękki i "lejący się". Należy szybko go przenieść na prasę - GORĄCE!!!, zawinąć na nożu i ścisnąć mocno np. imadłem. Operację należy wykonać szybko - materiał szybko stygnie i nie ma czasu na grzebanie się
Jeżeli nie popełniliśmy błędu to po kilku minutach stygnięcia z prasy wyciągniemy prawidłowo uformowaną pochew
Oczywiście bywa że coś pójdzie nie tak... a to kydex był za zimny, a to za długo się grzebaliśmy ze składaniem i ściskaniem, a to za słabo ścisnęliśmy... i wyszła kicha
Jak widać na powyższym zdjęciu nie nadaje się to do niczego. Zanim jednak wyrzucimy naszą spapraną robotę do kosza wspomnę że kydex można formować wielokrotnie... Czyli zamiast do kosza wkładamy z powrotem do piekarnika i grzejemy. Łatwo da się zauważyć że nieudany bubel zaczyna się sam rozprostowywać do postaci wyjściowej
UWAGA!
Nie przesadzać z temp. w piekarniku... bo materiał się przypali, skurczy i nie będzie się do niczego nadawał
Ok, pochewki mamy już elegancko uformowane, pora zrobić im zawieszki/szlufki. Metod na to jest wiele... ja obecnie robię tak:
Wycinam pasy z kydexu o szerokości 3cm
Formuję je z wykorzystaniem 3 płytek g10 (może być cokolwiek innego, g10 ma jednak równą i gładką powierzchnię)
Do tak uformowanego kydexu mocuję za pomocą nitów skręcanych zawieszki z taśmy nylonowej oraz wiercę otwory w odległości 1 cal od siebie
Pochewki szlifuję na szlifierce do nadania im ostatecznego kształtu i wiercę otwory pod nity (dwa górne otwory w identycznym rozstawie jak w zawieszkach)
Pora na nitowanie
UWAGA!
Nie walić młotkiem za mocno... nity lubią pękać
Gdy pochewka jest już zanitowana pora zamocować zawieszkę za pomocą nitów skręcanych
Zawieszki przykręcone... pozostało wykończyć krawędzie papierem ściernym, umyć w środku i w zasadzie praca zakończona
Dzięki,bardzo pomocne i inspirujące.
OdpowiedzUsuńCzemu ja wcześniej nie wpadłem na Twoją stronę. Właśnie kydex skurczył mi się jak wełniany sweter w gorącej wodzie. 😁 Super materiał, krótko i na temat
OdpowiedzUsuń