Ha!
Po wielu latach robienia noży (prawie 10!!!) wreszcie dorobiłem się swojego własnego, którego nikomu nie oddam nawet za milion monet ;)
Oczywiście to typowy i zwykły bushcraft jaki mam w stałej ofercie, lecz wykończyłem go w sposób iście minimalistyczny... ot tak by się nikomu oprócz mnie nie podobał.
Eksperymentalnie zrobiłem go z K110 jako że chcę wprowadzić serię noży z tej stali do oferty to wpierw wypadało się z nią bliżej zapoznać. Jest to odpowiednik stali D2 - jednej z popularniejszych stali na noże. Zahartowane wysoko 60-62 HRC. Oprawa w dwukolorowe G10 i pochew z kydexu.
Nóż użytkuję od jesieni... no daje radę :) Na razie nic innego mi nie potrzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz