sobota, 1 lutego 2014

Tour de warsztat...

Dziś zapraszam na "tour de warsztat"... czyli zdjęciową wizytę w moim warsztacie. Będziecie mogli zobaczyć gdzie, w jakich warunkach i za pomocą jakich narzędzi wykonuję wszystkie swoje noże.

Zaczynamy...
Szybki rzut okiem na całość:





jak widać na powyższym zdjęciu nie dysponuję ogromną ilością miejsca... Warsztat funkcjonuje w garażu, wszystkie szafki, pulpity wykonane są własnymi siłami - niestety ograniczony budżet.

Zwiedzanie zaczynamy od ściany prawej:
Kilka podstawowych narzędzi zamocowanych do stołu na wysokości takiej by komfortowo można było pracować stojąc.

Widzimy małą szlifierkę stołową o mocy 180W:

jest to pierwsze elektronarzędzie w jakie wyposażyłem swój warsztat. Do dziś wykorzystuję ją do dopracowania kształtu blanka po wycięciu go kątówką.
Dalej widać "czołg" i wiertarkę pełniącą funkcję polerki:
w tle obok szlifierki kątowej jest cały mój zapas stali.
Obecnie mam 50hf, nc6, resztki n8e, o1, kawałek d2, 40h...

Dalej wiertarka kolumnowa:




proste i niedrogie urządzenie a składanie noży stało się znacznie przyjemniejsze. Wcześniej używałem statywu do zwykłej wiertarki - niestety... prosto to nie wierciło, otwory często zdarzały się krzywe. Ciężko było wiercić w stali ze względu na wysokie obroty wiertarki. Teraz w kolumnowej ustawioną mam prędkość rzędu 840 obrotów / min. i spokojnie w każdej grubości stali wiercę. Po lewej wiszą sobie wiertła - najchętniej używam kobaltowych lub tytanowych - dobrze się wgryzają w stal i starczają na długo.


Imadło... ciężkie i solidne imadło to na prawdę ważny element warsztatu:





I piła:
Narzędzie pracujące u mnie ciężko... raz że zazwyczaj mam sporo drewna opałowego do piłowania, dwa że po nałożeniu dobrej tarczy tnę tym szlachetne gatunki na rękojeści - precyzyjnie mogę ciąć płytki o grubości kilku milimetrów lub klocki. Na dłuższą metę myślę o pile taśmowej ale na chwilę obecną wystarczy i ta.

Narzędzia kowalskie... jako że część swoich noży kuję:
ponad młotkami i kleszczami wydrukowana ściągawka z barwami żarzenia stali i opisami gatunków stali jakich używam




I to co zimą lubię najbardziej - czyli opalany drewnem generator ciepełka:



Bez tego mój warsztat działałby jedynie w miesiącach ciepłych - a tak mogę pracować przez cały rok.

Najnowszy nabytek:



mała taśmówka - teraz każdy nóż szlifuję na tym urządzeniu. Mimo niewielkiej mocy znakomicie daje sobie radę - zwłaszcza gdy używa się dobrych pasów ceramicznych - wiszą w tle. Z lewej na półeczkach zapas papierów ściernych w arkuszach.

Oczywiście BHP

maski przeciwpyłowe, ochrona słuchu, oczu. Bez nich nie wyobrażam sobie pracy - zwłaszcza podczas szlifowania drewna czy tworzyw sztucznych.





Ponad tym wszystkim "magazyn" materiałów na rękojeść:
na zdjęciu nie ma wszystkiego - co ciekawsze drewienka zabieram na zimę do domu. Zbyt duże wahania temperatury i wilgotności nie wpływają korzystnie na niektóre gatunki - w domu są bezpieczne.
Na zdjęciu widać niepocięte czeczoty, poroże itp...

Pulpit na którym noże składam, wykańczam i robię większość prac.

widać całą masę drobiazgów, kolejne imadła, troszkę chemii itp... a z prawej w samoróbnym ścisku klei się kolejny nóż.



Pracując przy pulpicie w zasięgu prawej ręki mam cały szereg pilników, drobnych narzędzi itp...

Całość w szybkim zasięgu ręki. Ogólnie lubię zoptymalizowane miejsce pracy.

A tu narodziny nowej kotliny kowalskiej:

Wszystko już gotowe do spawania i montażu.
Cytując gwiazdę mojego dzieciństwa: "that's all folks" :)

Jak widać na zdjęciach warsztat jest skromy wyposażony wyłącznie w proste narzędzia dostępne w większości przydomowych warsztacików. Narzędzia "budżetowe" i niemarkowe a spokojnie można na nich pracować. Mój warsztat jest absolutnym przeciwieństwem wielu warsztatów zagranicznych knifemakerów, które są ogromne i często przeładowane sprzętem najwyższej klasy.

Na podsumowanie "tour de warsztat" na filmie:

I pogodny uśmiech gospodarza:




:D

ps.
byłbym zapomniał. W trakcie trwania programu nóż który był widoczny na którymś z powyższych zdjęć w ścisku zaczął się przepoczwarzać:

komentarze i opinie mile widziane.

3 komentarze:

  1. Zazdroszczę warsztatu - piszesz, że masz mało miejsca, a pomyśl o tych co działają mieszkając w bloku, hehehe :D Jak sprawuje się ten Eurotec ?

    OdpowiedzUsuń
  2. też mieszkam w bloku. Pierwszy nóż zrobiłem w kuchni, z imadłem zamocowanym do taboretu :) Mina żony bezcenna.
    A Eurotec działa nieźle - nie mam powodów do narzekania. Zapewne gdyby miał pracować kilka godzin dziennie to zdechł by po pierwszym dniu, ale przy moim przerobie jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie polecali tego "Eroteca" na forach, zamiast dedry - podobno tylko silnik się grzeje - dlatego pytam...
    Fajny blog - Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń