sobota, 30 marca 2013

Wielka Sobota i wielki finał najnowszego noża :)
No dobra... nóż może nie największy bo raptem 25,5cm ale jest ciężki i jest co trzymać w łapie.
Tym razem robiłem w stali sprężynowej 50hs - całkiem fajne żelazo, daje się przyzwoicie hartować (ten egzemplarz mam ok 56-58 HRC) i jest przede wszystkim bardzo wytrzymałe.
Rękojeść... no tu to musiałem sobie przypomnieć dlaczego nie lubię sztucznych materiałów :D Zrobiona z mikarty - czyli laminatu materiałowo żywicznego. Nie lubię tego obrabiać bo śmierdzi, pyli i ogólnie jest niefajne. Ale dobre cechy też ma - jest bezobsługowe... nie wymaga konserwacji jak drewno itp... Cóż. Coś za coś.

a nóż prezentuje się tak:








a dla miłośników ruchomych obrazków mam film:


2 komentarze: